wtorek, 27 października 2009

W królestwie oswojonych kur

Połowa sierpnia, upał, muchy i pewne bardzo ciekawe podwórko na uboczu Zawiercia, po którym przechadzają się różnokolorowe kury, miauczą na wpół dzikie koty, a starszy już wiekiem koń-emeryt wypuszcza się sam na ulicę i zagląda do filiżanek z kawą..
Dzień po ślubie Zuzy i Marcina: trochę na wesoło, trochę ironicznie, odrobinę nostalgicznie..
Tych kilka klatek nie mogło powstać inaczej niż na tradycjnych kliszach, które znalazły swoje przytulisko m.in. w camerze obscurze, woce i średnim formacie. Kwadrat najlepiej oddaje tę czasoprzestrzeń.


















8 komentarzy: